Uroczystość Bractwa Liderów
21 października 2023 roku w Warszawie
|
|
W sobotę 21 października 2023 roku
o godz. 12 w siedzibie Bractwa
przy ul. Patriotów 247
w Warszawie Radości odbyła się
Uroczystość Patriotyczna Bractwa.
Zorganizował ją Wielki Mistrz Bractwa
gen. dyw. Ryszard Murza Wielki Ksiażę
Murat herbu Murat.
|
|
Uroczystość rozpoczęto polskim hymnem narodowym oraz hymnem tatarskim - ze względu na naszą Szlachecką Tradycję Polsko-Tatarską i obecność osób o korzeniach tatarskich.
Następnie organizator imprezy Ryszard Murat poinformował, że nadrzędnym celem naszych uroczystości patriotycznych jest podnoszenie poziomu świadomości narodowej i patriotycznej, gdyż ta świadomość jest najważniejsza dla trwania i rozwoju narodu.
Bardzo ważnym aspektem tej świadomości jest także podnoszenie dumy z siebie, czyli ze swej osoby i ze swych osiągnięć, gdyż nie będzie w pełni użytecznym członkiem narodu ten, komu brakuje godności, dumy i honoru, lub kto wstydzi się samego siebie oraz swoich czynów.
To właśnie w ramach podnoszenia godności, honoru i dumy z siebie na naszych uroczystościach uroczyście przedstawiamy uczestników, podkreślając ich osiągnięcia, najrozmaitsze u różnych osób, a także wręczając rozmaite wyróżnienia, wśród nich odznaczenia.
Wyróżnienia te również odgrywają ogromną rolę dla zdrowia i funkcjonowania ludzkiej psychiki i pozwalają wyróżnionym i w ten sposób docenionym osiągać i utrzymywać wyższy poziom szacunku dla siebie samego, a zarazem dla użytecznej pracy i działalności, w tym dla siebie i całej społeczności.
Potem Wielki Mistrz Bractwa Ryszard Murza Murat otworzył uroczystość i powitał zebranych, a także przedstawił 21 obecnych sztandarów, chorągwi i buńczuków.
Rolę ceremonialnego gospodarza uroczystości - witając uczestników - pełniły:
- ppłk dr Antonina Danuta Hrabina Komorowska herbu Korczak z rodziny Prezydenta RP w latach 2010-2015 Bronisława Komorowskiego; dr nauk przyrodniczych; wieloletni pracownik naukowy w placówkach naukowo-badawczych w Warszawie - specjalizacje: immunologia, biologia molekularna, chemia doznań smakowych (odkryła sposób wytwarzania piwa bezalkoholowego; jednak głównie prowadziła badania nad bronią biologiczną); działaczka opozycji w latach 1981-89, więziona za działalność polityczną; b. wiceprezes Zarządu Środowiskowego „Grupa Kampinos” Światowego Związku Żołnierzy AK; przewodnicząca Sądu Koleżeńskiego WiN - Zrzeszenia Oficerów i Żołnierzy Oddziałów Partyzanckich RP Wolność i Niezawisłość; autorka szeregu publikacji; komandor Czwartej Komandorii Warszawa i przewodnicząca Głównego Sądu Honorowego Bractwa;
- gen. bryg. Lidia Kusz herbu Rekowski-Miąc, prezes Zarządu Pomorskiego Wojewódzkiego Związku Kombatantów RP i Byłych Więźniów Politycznych w Gdańsku, a także prezes dwóch kół tego związku: w Malborku i Kwidzyniu, członkini Prezydium Zarzdu Głównego tego związku w Warszawie oraz komandor Pierwszej Komandorii Malbork Bractwa.
W opisywanej uroczystości uczestniczyły 42 osoby, wśród nich dwie z tytułem Księcia, trzy z tytułem Hrabiego, siedem z tytułem doktora, trzynastu generałów i czternastu pułkowników.
Po przedstawieniu obecnych, Wielki Mistrz Bractwa Ryszard Murat uroczyście wręczył Patent szlachecki, potwierdzający nobilitację i dziedziczne szlachectwo.
Zgodnie z przywilejem sądowym (decyzją Sądu Rejonowego dla m. st. Warszawy) szlachectwo i tytuły arystokratyczne w Polsce i to dziedziczne (czyli z prawem dziedziczenia przez potomków) nadaje emir Ryszard Murza Wielki Książę Murat, pochodzący z cesarskiego rodu Czyngis-chana i tytularny chan tatarski.
Patent szlachecki to dokument potwierdzający otrzymanie dziedzicznego szlachectwa. Wręczany jest wraz z herbem rodowym, dewizą herbową i rodowym zawołaniem rycerskim.
Patent szlachecki otrzymał ppłk Andrzej Janczarek herbu Janczar, komandor Drugiej Komandorii Zamość.
Z tej okazji wyróżniony uhonorowany został utworem muzycznym „Marsz Szlachecki”.
Następnie odbyło się uroczyste wręczenie płaszcza rycerskiego.
Jest to tradycyjna peleryna, którą kiedyś noszono na zbroi. Był najbardziej prestiżową częścią ubioru, ponieważ na plecach miał herb właściciela, podobnie jak obowiązujący w naszym Bractwie płaszcz.
Nasz płaszcz rycerski wykonany jest w kolorze karmazynowym, kiedyś zastrzeżonym dla szlachty, z podszewką w barwie białej, co nawiązuje do naszych polskich barw biało-czerwonych.
Zgodnie z tradycją płaszcz na ramiona właściciela zakładają damy, reprezentujące zgromadzonych, zaś guzik zapina Wielki Mistrz Bractwa.
Płaszcz ten otrzymała Ewa Marta Karamon herbu Ślepowron z Malborka.
Potem odbyło się uroczyste wręczenie dokumentów (aktu nominacyjnego i legitymacji) potwierdzających nominacje na wyższe stopnie oficerskie, z prawem do oficjalnego i legalnego noszenia munduru Wojska Polskiego, które jest unikalnym przywilejem naszego Bractwa, wyróżniającym go spośród innych organizacji.
Jest zgodne z polskim prawem, gdyż prawo do nadawania stopni oficerskich i generalskich zostało przyznane przez Sąd (Sąd Rejonowy dla m. st. Warszawy 29 grudnia 2014 roku; sygn. akt WA.XIV NS-REJ.KRS/22493/14/665) Wielkiemu Mistrzowi Bractwa.
Nominacje otrzymali lekarze – małżeństwo z Malborka:
- Ewa Marta Karamon herbu Ślepowron (dermatolog - wenerolog, zastępca dyrektora szpitala w Malborku) – na stopień komandora porucznika;
- Robert Karamon herbu Ślepowron (stomatolog) – na stopień podporucznika.
Dokumenty nominacyjne wręczyli: gen. dyw. Bogdan Tadeusz Pokrowski (komandor Pierwszej Siedleckiej Komandorii) i wiceadmirał Ryszard Woliński (komandor Pierwszej Komandorii Gdynia).
Z okazji nominacji nominowani, a także obecni na uroczystości generałowie, jak również kandydaci na generałów, którymi są wszyscy działacze Bractwa, uhonorowani zostali uroczystym utworem muzycznym „Marsz Generalski”.
|
Później odbyło się uroczyste wręczenie Orderu Świętego Stanisława, który prawomocnie zgodnie ze Statutem Bractwa, zatwierdzonym przez Sąd, nadaje Wielki Mistrz Bractwa.
Order Świętego Stanisława Klasy II: Krzyż Komandorski ze Srebrną Gwiazdą otrzymał gen. dyw. Tadeusz Stefan Miroszczuk herbu Miroszczuk, komandor Pierwszej Komandorii Zamość.
|
|
Odznaczenie to wręczył imiennik św. Stanisława BM, gen. bryg. dr nauk prawnych Stanisław Zduńczyk herbu Kościesza, komandor Drugiej Komandorii Józefów.
Potem gen. bryg. Andrzej Oklesiński, komandor Pierwszej Komandorii Żyrardów otrzymał wspaniałe odznaczenie Krzyż Rycerski (Komandorski) Bractwa Liderów (na ilustracji obok).
Ten Krzyż Rycerski uznawany jest za najdostojniejsze odznaczenie, a wykonany został z inicjatywy gen. bryg. Marka Romana Osiejewskiego herbu Ostoja, komandora Komandorii Osa w Warszawie i wiceprzewodniczącego Zarządu Głównego Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego Policjantów przy Komendzie Głównej Policji w Warszawie.
|
|
|
Później odbyło się uroczyste wręczenie pamiątkowego odznaczenia Złoty Krzyż Zasługi dla Kawalerów Orderu Wojennego Virtuti Militari, które obecnie nadaje Wielki Mistrz Bractwa Ryszard Murat na podstawie upoważnienia śp. admirała Henryka Leopolda Jerzego Murzy Księcia Kalinowskiego herbu Kalinowa, prezesa Stowarzyszenia Kawalerów Orderu Wojennego Virtuti Militari oraz projektanta tego wyróżnienia.
Odznaczenie to otrzymał Adam Chmiel (Chełm), koordynator Chełmskiego Legionu HDK, a wręczyła je wymieniona już gen. bryg. Lidia Kusz herbu Rekowski-Miąc.
|
Następnie Wielki Mistrz Bractwa Ryszard Murza Murat przypomniał wagę bitwy pod Grunwaldem, która była największym i mającym największe znaczenie zwycięstwem w dziejach naszego narodu polskiego, ponieważ uratowała jego byt, co mało kto rozumie i docenia.
W 1410 roku wrogowie Polski – Krzyżacy otwarcie zapowiadali, że zamierzają nie tylko zdobyć nasze tereny, ale i całkowicie wymordować naród polski (tak jak wcześniej skutecznie uczynili z narodem pruskim, po którym ślad nie pozostał), a przy okazji inne sąsiednie narody, między innymi litewski i ruski.
Aby ten cel osiągnąć, Krzyżacy pod płaszczykiem walki religijnej (niby w obronie chrześcijaństwa) zorganizowali ogromną i doborową armię tak zwanej koalicji zachodniej, złożoną nie tylko z wojsk Zakonu Krzyżackiego, ale także z oddziałów ze wszystkich ówczesnych państw Europy Zachodniej i Środkowej, najwięcej niemiecko-języcznych.
Tej zachodniej koalicji w bitwie pod Grunwaldem przeciwstawiły się wojska tak zwanej koalicji wschodniej, wśród których największymi, bo liczącymi po około 30 tysięcy zbrojnych, były trzy odrębnie obozujące armie:
- Królestwa Polskiego (dowodzona przez króla Władysława Jagiełłę),
- Wielkiego Księstwa Litewskiego (dowodzona przez wielkiego księcia Witolda)
- tatarskiego imperium Złotej Ordy (dowodzona przez chana Dżelal-ed Dina),
- wspomagane przez silne korpusy z Mołdawii, Serbii, Republiki Nowogrodzkiej, Republiki Pskowskiej i Księstwa Smoleńskiego.
W starciu pod Grunwaldem (największej bitwie w średniowiecznej Europie) armie te doszczętnie rozbiły wojska koalicji zachodniej i uśmierciły całą elitę niemieckiego Zakonu Krzyżackiego, ratując w ten sposób istnienie głównie naszego narodu polskiego.
W średniowiecznej Europie powszechnie uważano, że szarża krzyżackiej armii jest nie do powstrzymania,
zaś armia ta z powodu swego znakomitego wyszkolenia i uzbrojenia jest rzekomo niezwyciężona.
W bitwie pod Grunwaldem oddziały tatarskie stosowały swój ulubiony sposób walki, wobec którego armia
krzyżacka była w zasadzie bezkronna. Podjeżdżały pod szeregi wroga, z bliskiej odległości zasypywały je
setkami strzał, po czym wycofywały się, aby po chwili manewr ten powtórzyć, aż do zupełnego wybicia wrogów.
Ten sposób walki pozwalał Tatarom na pokonanie każdej armii, przy równoczesnym ograniczeniu swoich strat.
Według sprawozdań krzyżackich oraz historiografii niemieckiej to właśnie Tatarzy wybili pod Grunwaldem
tysiące ich doskonale uzbrojonych rycerzy, przy czym niemal wszystkich celnymi strzałami z łuków.
|
Według źródeł tatarskich oraz krzyżackich
w bitwie pod Grunwaldem Ulrich von Jungingen został przez wojowników tatarskich ściągnięty arkanem (tatarskim lassem) za szyję z konia, rzucony na kolana i uduszony - na wyraźny rozkaz Jagiełły - cięciwą łuku, i to przez wspomnianego przodka Wielkiego Mistrza Bractwa, który zapoczątkował w Polsce rodzinę Murat.
Obok: fragment obrazu Jana Matejki "Bitwa pod Grunwaldem", na którym jest ukazany moment ściągnięcia Jungingena z konia przez wojowników tatarskich arkanem za szyję.
|
|
Kiedyś na jednej z uroczystości Bractwa (8 sierpnia 2020 roku w Warszawie) Wielki Mistrz Ryszard Murat zaprezentował, jak się to wydarzyło, gdyż praktycznie w Polsce (w przeciwieństwie do innych krajów) nikt nie wie, jak zginął wielki mistrz Jungingen, choć na jego ciele nie znaleziono żadnych śladów zadania mu śmierci.
Jest to stary tatarski sposób uśmiercania osób dobrze urodzonych, nie pozostawiający obrażeń i bez śladów przelewanej krwi.
Po założeniu cięciwy na gardło i jej napięciu, ulokowany za plecami ofiary łuk skręca się, co powoduje samoistne zaciśnięcie się cięciwy wokół szyi i szybką śmierć wskutek uduszenia (bez potrzeby wkładania w to jakiegokolwiek wysiłku).
|
|
Wedle pisemnych dokumentów krzyżackich i niemieckich, największą liczbę naszych wrogów zlikwidowali wojownicy tatarscy, wybijając ich celnymi strzałami z łuków, a także zabili wielkiego mistrza krzyżackiego Ulricha von Jungingena (po ściągnięciu go z konia arkanem zarzuconym na szyję, tatarskim sposobem udusił go cięciwą łuku emir Murat (na ilustracji obok), który zapoczątkował w Polsce rodzinę Murat; przodek Ryszarda Murata).
Miejsce śmierci Jungingena pod Grunwaldem do dziś oznaczone jest wielkim kamieniem, z napisem (na ilustracji niżej), jaki ustawili tu rok później Krzyżacy (początkowo w języku niemieckim).
|
Dla uczczenia bitwy pod Grunwaldem przygotowane zostało prestiżowe odznaczenie pod nazwą: Tatarski Order Zwycięstwa pod Grunwaldem 1410 (na ilustracji wyżej).
Jest to odznaczenie pamiątkowe, nadawane za upamiętnianie i popularyzowanie pamięci o czynach zwycięzców bitwy pod Grunwaldem, wśród nich wojowników tatarskich, którzy uśmiercili w niej wielką liczbę wrogów, także ich wodza Ulricha von Jungingena.
Tatarski Order Zwycięstwa Pod Grunwaldem 1410 otrzymały z rąk Wielkiego Mistrza Bractwa Ryszarda Murata następujące osoby:
- płk Jacek Pastuszka herbu Past, komandor Siódmej Komandorii Warszawa
- płk Tadeusz Kraszewski, komandor Pierwszej Komandorii Małkinia
- kmdr por. Leszek Stachowiak, komandor Szóstej Komandorii Gdynia
- kpt. Ryszard Lorczyński z Gdańska
- gen. bryg. Lidia Kusz herbu Rekowski-Miąc, komandor Pierwszej Komandorii Malbork.
|
Dla uczczenia uczestników bitwy pod Grunwaldem, a także dla uczczenia osób, które na opisywanej uroczystości otrzymały Tatarski Order Zwycięstwa pod Grunwaldem, odtworzono tatarski marsz wojenny z XIII wieku, nazywany Marszem Emira Nogaja (tatars. Nogay Marsi).
Emir Nogaj (na ilustracji obok), który poległ w bitwie w 1299 roku, był sławnym tatarskim wodzem imperium Złotej Ordy, zawsze zwycięskim w trakcie niezliczonych wypraw, którego władzę uznawały nawet państwa bałkańskie, jak Bułgaria i Serbia, a także Cesarstwo Bizantyjskie.
|
Marsz Nogaja to prastara pieśń tatarska, zagrzewająca do walki, której melodia odzwierciedla jazdę konną i strzelanie z łuków. Choć pieśń ta jest wykonana w języku tatarskim, to jej pierwsze słowo „kara”, czyli „czarny”, na pewno zna każdy obecny – stwierdził Ryszard Murat. Polskie słowo kary, oznaczające czarnego konia, pochodzi bowiem z języka tatarskiego.
Marsz ten to dość osobliwy marsz, bo zwykle marsz kojarzy się z maszerowaniem piechoty, zaś ten marsz, jak na marsz tatarski przystało, jest marszem koni, a dokładniej jazdy wojowników na koniach i ich szarży na wrogów.
Order Pamięci Pogromców i Ofiar Hitleryzmu, Banderyzmu i Komunizmu
Następnie gen. bryg. Zbigniew Klatka z Radomia i gen. bryg. Lidia Kusz wręczyli unikalne odznaczenie: Order Pamięci Pogromców i Ofiar Hitleryzmu, Banderyzmu i Komunizmu (na ilustracji niżej), przyznawany za szacunek i pamięć dla męczeństwa, walki i bohaterstwa ofiar i pogromców zbrodniczych ideologii: hitleryzmu, banderyzmu i komunizmu.
Order ten otrzymali:
- kontradmirał Bogdan Hrabia Puczyński herbu Puc, komandor Pierwszej komandorii Skierniewice
- ppłk dr Antonia Danuta Komorowska herbu Korczak, komandor Czwartej Komandorii Warszawa
- płk Tadeusz Kraszewski, komandor Pierwszej Komandorii Małkinia
- kmdr por. Leszek Stachowiak, komandor Szóstej Komandorii Gdynia.
Potem płk Tomasz Sulik herbu Asztom (komandor Szóstej Komandorii Warszawa i Wielki Skarbnik Barctwa) otrzymał unikalny upominek z życzeniami „wszystkiego, co najlepsze i radości z życia nawet w pochmurne dni na kolejne lata w zdrowiu i pomyślności” - swój portret, który przygotował wspomniany już gen. bryg. Marek Osiejewski herbu Ostoja.
Po złożeniu gratulacji dla osób wyróżnionych i odznaczonych Wielki Mistrz Bractwa Ryszard Murat zaprosił obecnych (i osoby przez nich rekomendowane) na następne uroczystości patriotyczne Bractwa w Warszawie:
- w sobotę 18 listopada 2023 roku
- w sobotę 16 grudnia 2023 roku.
Uroczystości te połączone będą z wręczaniem patentów szlacheckich, nominacji na stopnie oficerskie i generalskie oraz odznaczeń i innych wyróżnień.
Na zakończenie uroczystości odbyła się prezentacja kilkunastu krótkich filmów dokumentalnych, wykonanych w ostatnich trzech dniach (przez Rosjan i Ukraińców oraz Izraelczyków i Palestyńczyków), z których połowa przedstawiała unikalne sceny używania dronów w walkach na Ukrainie oraz zdobywanie okopów i pozycji ukraińskich przez żołnierzy rosyjskich, zaś druga połowa ukazywała walki, a w zasadzie zbrodnie popełniane obecnie w Palestynie, w tym niszczenie wieżowców w Gazie rakietami przez armię izraelską.
Na koniec zaprezentowano kilkuminutowy film „Bractwo Liderów na Słowacji”. Ukazuje on fragment wielkiej imprezy w mieście Nitra na Słowacji, z udziałem około 160 osób, którą zorganizował z okazji swych 50-tych urodzin płk Jan Lenicky, komandor Pierwszej Komandorii Nitra naszego Bractwa Liderów oraz znany działacz społeczno-polityczny na Słowacji.
W imprezie tej uczestniczyła 6-osobowa delegacja naszego Bractwa z Polski.
Głównym punktem programu, który wywarł na obecnych wielkie wrażenie, było uroczyste wręczenie Janowi Lenickiemu przez Ryszarda Murata nominacji na stopień pułkownika, przez płka Marka Chałupkę szabli oficerskiej z wygrawerowanym nazwiskiem Lenicky oraz kilku innych wyróżnień przez pozostałych członków naszej delegacji.
Później, po wyprowadzeniu sztandarów przez gen. dyw. Bogdana Tadeusza Pokrowskiego, odbył się catering i część towarzyska, tradycyjnie przeznaczone na luźne dyskusje, wymianę zdań i integrowanie się uczestników.